Od razu przyznam się bez bicia, że nie wiem dlaczego. Ale nie da się ukryć, że Bronisław Komorowski obraca się w dość osobliwym towarzystwie. Jak nie para bankier Paluch, to fachowcy od płatnego, ale „nieautoryzowanego”, dostępu do tajemnic państwowych. Czy w trakcie ostatniego świadkowania Pan Prezydent przypomniał sobie dlaczego to akurat do niego przyszli przestępcy z propozycją zakupu kradzionych fantów? I dlaczego Pan Prezydent miesiąc się zastanawiał nad przyjęciem oferty? Ktoś może wie?
Piszę jak jest.