Drugi, bo pierwszy wydobył na światło dzienne nasz kolega bloger rosemman. Zakładam, że w Trybunale Konstytucyjnym zasiadają jeszcze jacyś sędziowie i wynik rozprawy nad konstytucyjnością grudniowej nowelizacji ustawy o TK nie został jeszcze wygenerowany. Oznacza to, że może się okazać, że Wysoki Trybunał orzeknie, że nowelizacja ta jest zgodna z konstytucją. I co wtedy? Jak potraktować orzeczenie TK wydane z oczywistym i rażącym naruszeniem ustawy o TK (niewłaściwy skład orzekający)? Oczywiście jest jeszcze profesor Zoll, który z nie jedenego paradoksu znalazł Kaliskie wyjście, ale na Drugim Paradoksie Rzeplińskiego to i on połamałby sobie zęby. W przypadku wydania orzeczenia o treści jak założyłem wyżej ostanie się stan rzeczy taki, że nie będzie wiadomo która wersja ustawy o TK obowiązuje, co zablokuje działalność Trybunału Konstytucyjnego już ostatecznie i nieodwołalnie. Wydaje się zatem, że zdając sobie sprawę jak śmiertelne zagrożenie dla porządku prawnego RP niesie ze sobą wydanie orzeczenia o zgodności z Konstytucją grudniowej nowelizacji ustawy o TK, sędziowie staną na wysokości zadania i na chwilę odkładając na bok Konstytucję, w odpowiedzialności za los Ojczyzny wydadzą orzeczenie o niekonstytucyjności tej noweli.
Piszę jak jest.
